Zagubienie artystów – iluzja twórczości

Współczesny świat sztuki jest pełen paradoksów. Z jednej strony mówi się o wolności twórczej, a z drugiej – sztuka często podlega sztywnym normom, interpretacjom i analizom, które próbują nadać jej znaczenie zgodne z obowiązującymi trendami intelektualnymi. W tym układzie zarówno twórca, jak i odbiorca stają się ofiarami własnych ograniczeń. Orapizm Krzysztofa Konopki nie podlega intelektualnemu osądowi, nie daje się zamknąć w ramy definicji, a przede wszystkim nie powstaje w wyniku świadomego działania ego twórcy. Orapizm obnaża iluzoryczność twórczości zdominowanej przez ego i intelektualną manipulację.

Prawdziwe doświadczenie twórcze

Orapizm jest procesem, który nie rodzi się w umyśle, nie jest wynikiem konceptualizacji ani intencjonalnego aktu tworzenia. Artysta Orapista nie jest autorem swojego dzieła w tradycyjnym sensie, lecz przepływem energii, narzędziem świadomości.

Sztuka to coś więcej niż technika, narracja czy społeczny manifest. Sztuka to doświadczenie. Doświadczenie, które wymaga całkowitego zanurzenia się w chwili obecnej, odrzucenia ego i intelektualnych ograniczeń. Krytyk sztuki, który próbuje „zinterpretować” orapizm, z góry popełnia błąd – bo orapizmu nie można zinterpretować, można go tylko przeżyć.

Zagubienie artystów – iluzja twórczości

Jeżeli artysta uważa się za rewolucjonistę, awangardzistę, poszukiwacza nowych form, a w rzeczywistości jednak jest więźniem własnych przyzwyczajeń i oczekiwań, podporządkowując się narracjom rynku sztuki, to nawet jeżeli jego twórczość, technicznie jest imponująca, to jednak jest ona kontynuacją wcześniejszych idei, odtwórczością w nowoczesnym przebraniu.

Orapizm wymaga od artysty zupełnie innej postawy. Odrzuca on ego, odrzuca kalkulację, nie pozwala na to, by twórca kierował się oczekiwaniami świata zewnętrznego. W momencie aktu twórczego artysta znika – pozostaje tylko proces.

To właśnie ten brak zdolności do porzucenia ego sprawia, że większość artystów jest zagubiona. Boją się tworzyć z prawdziwej przestrzeni świadomości, bo to wymaga pełnej obecności i ryzyka utraty kontroli nad dziełem. Orapizm jest niewygodny, bo nie daje poczucia panowania nad sztuką – wymaga poddania się twórczemu aktowi. Dla tych artystów, którzy budują swoje „ja” na byciu twórcą, taka perspektywa jest przerażająca.

Ci, którzy nie doświadczyli twórczości

Ludzi, którzy próbują opisać coś, czego nigdy nie doświadczyli, mają trudne zadanie. Nie można zrozumieć orapizmu, jeśli się go nie przeżyło. To tak, jakby próbować opisać smak owocu, którego nigdy się nie skosztowało.

Zazwyczaj tacy ludzie budują swoje interpretacje na podstawie teorii, kontekstów historycznych i intelektualnych odniesień. Orapizm jednak nie ma kontekstu – dzieje się w teraźniejszości. Nie można go zrozumieć przez porównania, bo nie wpisuje się w żadną kategorię. Próba analizy orapizmu to próba intelektualnego uchwycenia czegoś, co wymyka się pojęciom.

To sprawia, że większość opisujących jest zagubiona, gdy spotyka się z autentycznym doświadczeniem twórczym. Nie potrafią tego opisać, więc ignorują lub redukują do znanych sobie schematów. Orapizm to wyzwanie dla ich systemu wartości – bo jeśli prawdziwa sztuka dzieje się poza intelektem, poza ego, to cały system oceniania i interpretowania sztuki traci swoją podstawę.

Orapizm jako kreacja

Sztuka bywa uwięziona w iluzjach – iluzji znaczenia, wartości, interpretacji, estetyki. Orapizm Krzysztofa Konopki zmienia strukturę świata sztuki, ukazując, że kreatywność nie jest ani koncepcją, ani techniką – jest stanem bycia. Nie można jej skategoryzować, opisać ani wyjaśnić. Można ją jedynie przeżyć.

Być może właśnie dlatego orapizm jest tak niewygodny – zmusza do porzucenia wszystkiego, co znane.

Przestań myśleć i zacznij doświadczać!

Agnieszka Konopka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *